Data wydruku: 2025-02-03 16:53:46

Urząd Miasta Rzeszowa

e-mail: umrz@erzeszow.pl www: erzeszow.pl

Pomniki

Pomnik Poległych przy ul. Partyzantów

Pomnik Poległych przy ul. Partyzantów, fot. Tadeusz Poźniak
Pomnik Poległych przy ul. Partyzantów, fot. Tadeusz Poźniak
Pomnik Poległych przy ul. Partyzantów, fot. Tadeusz Poźniak
Pomnik Poległych przy ul. Partyzantów, fot. Tadeusz Poźniak
Pomnik Poległych przy ul. Partyzantów, fot. Tadeusz Poźniak
Pomnik Poległych przy ul. Partyzantów, fot. Tadeusz Poźniak

U wylotu ulicy Partyzantów, pod jesionami, stoi Pomnik Poległych „10 rąk”.

Historia tego pomnika związana jest z okresem okupacji i tragedią dziesięciu mężczyzn rozstrzelanych przez hitlerowców w lutym 1944 roku za rozbrojenie żołnierza niemieckiej Luftwaffe z jednostki stacjonującej w parku dworskim przez dwóch żołnierzy AK. 11 lutego 1944 roku, w godzinach południowych, u zbiegu ulic Sienkiewicza i Partyzantów pluton Schutzpolizei rozstrzelał dziesięciu zakładników. Przywieziono ich samochodem z rzeszowskiego więzienia na Zamku. Niemcy ustawili ich nad rowem niedaleko pałacu Jędrzejowiczów i rozstrzelali. Niektórzy skazańcy wznosili okrzyki: „Jeszcze Polska nie zginęła ".

Wśród zamordowanych byli: Stanisław Augustyn, Stanisław Biesiadecki, Teodor Budzisz, Henryk Chmielarski, Bolesław Kotela, Józef Posłuszny, Zygmunt Sanecznik, Bolesław Stanek, Leopold Śliwa i Bogusław Zieliński.

Zamordowani przez dwa dni leżeli w rowie. Trzeciego dnia Niemcy nakazali zakopać ciała na żydowskim kirkucie na Czekaju.

Zaraz po wyzwoleniu, 15 września 1944 roku, zwłoki ekshumowano i przeniesiono na cmentarz na Pobitnem. 

Po wypędzeniu Niemców Jan Robak, patriota i społecznik, postanowił upamiętnić to miejsce i postawić choćby najskromniejszy pomnik w hołdzie poległym. Pierwotnie - na skarpie, gdzie byli rozstrzelani stanął duży żelazny krzyż. Był pomalowany na kolor brzozowej kory. 18 maja 1947 roku nastąpiło uroczyste odsłonięcie i poświęcenie Krzyża - Pomnika Poległych przez ks. proboszcza Władysława Wardęgę.
Myśl o budowie okazałego monumentu, przypominającego następnym pokoleniom zbrodnie hitleryzmu i bohaterstwo Polaków, nadal nurtowała umysły kolejarzy. Zawiązał się nawet Komitet Budowy Pomnika, w którego skład wchodzili pracownicy pod przewodnictwem Jana Robaka. Przygotowano projekt pomnika, który został zatwierdzony w Wojewódzkiej Radzie Narodowej w Rzeszowie i rozpoczęto zbiórkę metali na odlanie tablicy i innych elementów pomnika. Ludzie chętnie oddawali, „co kto mógł". Najwięcej było łusek z pocisków artyleryjskich.
Naczelnik Parowozowni zezwolił na wykonanie odlewów. Młodzież ze Szkoły Ślusarskiej PKP zrobiła pustaki, majster murarski, Władysław Grzybek, zorganizował prace przy wznoszeniu nowego krzyża i 10 słupów, na których umieszczono 10 metalowych orłów. Dotychczasowy krzyż żelazny przeniesiono na cmentarz w Staromieściu.

Wyeksponowanie krzyża jako głównego elementu pomnika nie odpowiadało ówczesnym komunistycznym władzom. Starostwo Powiatowe nakazało więc w kwietniu 1949 roku wstrzymanie budowy i przedstawienie nowego planu do akceptacji.

W 1950 roku władze administracyjne nakazały rozebrać pomnik aż do fundamentów. Nastąpił okres szykan i przykrości dla autora i wykonawcy pomnika ze strony władz partyjnych, ale dzięki różnym interwencjom decyzji ostatecznie nie wykonano i pomnik pozostał.